Mieszkaniec amerykańskiego Houston przez pomyłkę policjantów spędził w areszcie trzy dni. Został aresztowany pod zarzutem posiadania narkotyków. Ostatecznie okazało się jednak, że rzekome narkotyki to zwykły żwirek dla kota.
Cała sprawa zaczęła się od rutynowej kontroli na początku grudnia 2016 roku. Policjanci byli przekonani, że znaleźli człowieka, który posiadał przy sobie ogromną ilość narkotyków i ukrywał je w skarpecie.
Ross LeBeau został od razu aresztowany oraz przewieziony do aresztu śledczego. Policjanci nie chcieli słuchać jego tłumaczeń o tym, że jest to żwirek dla kota, który pomaga pozbyć mu się wilgoci z samochodu.
Policjanci nie wierzyli tym wyjaśnieniom i byli przekonani, że złapali poważnego dilera. Od razu wysłali więc informację prasową o tym, że dokonali największego odkrycia narkotyków od lat.
Mężczyzna spędził w areszcie trzy dni. Został oczyszczony z zarzutów dopiero po 3-krotnych testach rzekomej metamfetaminy, która okazała się być silikonowym żwirkiem dla kota. Niestety przez nadgorliwość policji stracił pracę oraz dobre imię. Teraz zależy mu więc tylko na tym, aby jego dane zniknęły z kartotek policyjnych.
Nowe, luksusowe życie najprzystojniejszego przestępcy świata
Więzień po raz pierwszy zobaczył dziecko. Nie krył wzruszenia
Wyrodne dzieci sławnych ludzi. Było o nich głośno