Pracownicy tego zamku zdążyli się już przyzwyczaić do podejrzanych hałasów i kroków w salach. Wiedzą o istnieniu ducha, a nawet znają jego dokładną tożsamość.
Krzysztof Gorczyca, jeden z nadzorców zamczyska w Gosławicach, ujawnia kulisy tej niebywałej historii. W 1768 roku specjalna komisja arcybiskupa przesłuchała lokalnego proboszcza i innych świadków. Na podstawie ich zeznań potwierdzono obecność ducha, a nawet fakt, że jest nim dawny właściciel okolicznych ziem - Konstanty Lubrański.
Duch 18-wiecznego szlachcica nie może ponoć zaznać spokoju po śmierci, ponieważ zagarnął ziemię parafii zmuszając jej mieszkańców do życia w biedzie.
Jak wskazują opisy ludzi sprzed 250 lat zjawa ma wygląd starszego mężczyzny z czarnym spoconym wąsem, a jego wyraz twarzy wskazuje na strudzenie podróżą. Jest on ubrany w długą, pomarańczową szatę oraz rogatą czapkę. Przemieszcza się za pomocą świni o smoczym pysku ziejącym ogniem.
W całej Polsce nie ma drugiego takiego zamku, który ma papiery na istnienie ducha. Nadzorca zamczyska zaprasza do jego zwiedzania. Wybierzecie się?