Jak się okazuje niektórzy przestępcy, oprócz nietypowego sposobu na życie, mają także całkiem spore poczucie humoru. Tak właśnie było w przypadku czwórki z poniższego materiału, która za udane akcje wręczała sobie nagrody. Żarty jednak się skończyły, gdy rabusie wpadli w ręce policji.
Statuetki za osiągnięcie tytułu najlepszego złodzieja przyznawali sobie rabusie, których zatrzymali policjanci z Koziegłów w województwie śląskim.
Trzej młodzi mężczyźni i kobieta, w wieku od 22 do 34 lat, kradli artykuły spożywcze oraz sprzęt AGD ze sklepów w powiecie myszkowskim, zawierciańskim i lublinieckim. Ich łupem padły produkty na łączną kwotę kilku tysięcy złotych. Cała czwórka usłyszała już zarzuty kradzieży. Wobec 30-letniego członka szajki prokurator zastosował dodatkowo policyjny dozór. Sprawa jest rozwojowa.
"Policjanci z Koziegłów zostali powiadomieni o kradzieży sklepowej w jednym ze sklepów w Koziegłowach. Dwóch młodych mężczyzn z koszykiem pełnym produktów spożywczych i chemicznych opuściło sklep nie płacąc za nie" - czytamy w komunikacie policji.
Stróże prawa rozpoczęli poszukiwania złodziei. Gdy ich znaleźli, a ci na ich widok zaczęli uciekać, policjanci ruszyli za nim w pościg i po kilku minutach zatrzymali uciekinierów. Później okazało się, że obaj mają związek z wcześniejszą kradzieżą.
Łup został odzyskany i zwrócony do sklepu, a rabusie trafili do policyjnego aresztu. Stróże prawa namierzyli także ich kompanów. Już następnego dnia kobieta i jej wspólnik wpadli w policyjną zasadzkę.
Kryminalni ustalili, że czwórka złodziei ma na swoim koncie liczne kradzieże sklepowe w Koziegłowach, Woźnikach, Poraju i Łazach. W sumie skradli produkty spożywcze, chemiczne i sprzęt AGD na kwotę kilku tysięcy złotych. Śledczy odzyskali większość skradzionego mienia.
Zatrzymani przyznali się do stawianych im zarzutów. Za kradzieże najstarszy z nich odpowie jako recydywista. Trzem pozostałym osobom grozi do 5 lat więzienia. Sprawa jest rozwojowa i niewykluczone są dalsze zarzuty.
Wpadka dilera z Krakowa. Próbował sprzedać narkotyki policjantom!
Udawał, że pracuje! Przez 10 lat! Zarabiał 50 tysięcy rocznie!